Rodzice nadali jej dumne imię Oliwia, etymologicznie związane z wyrażeniem oliva, oznaczające drzewo oliwne. Nie znosi jednak oliwek, chyba, że są to czarne oliwki użyte w pizzy. Przeżyła trzynaście wiosen. Wiecznie niezadowolona, zrozpaczona, powoli tracąca zmysły, uwielbiająca się kłócić i wyzywać, później żałując źle podjętych decyzji. Nie lubi rodzinnej atmosfery, zamiast tego woli zakopać się pod kilkoma kocami z kubkiem gorącej herbaty i dobrym filmem. Czasami ma dosyć wszystkiego. Ewidentnie uzależniona od Internetu. Blogerka od siedmiu boleści, której każdy blog kończył się fiaskiem. Prowadzi prywatny pamiętnik i notatnik z cytatami. Jest córką diabła, przyjaciółką bólu i dłużniczką kłamstwa. Nie należy oceniać jej po pozorach, bo wcale nie jest wiecznie głośną i zwariowaną trzynastolatką, ale zrozpaczoną dogłębnie dziewczyną, która się zagubiła. Fanka anime, pand, gorącej herbaty, książek fantasy, maratonów filmowych i języka angielskiego. Ulubione gatunki muzyczne to rock, metal, rap, K-pop, J-pop i pop. Nieszczęśliwie zakochana w największym idiocie na świecie. Pandzioszka o trochę za dużej wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz